hej hej Kochane moje :D
tak jak mówiłam, dodaję trochę szybciej kolejny kawałeczek
mam nadzieję, że Was nie zanudzi :D
zbliża się 20 rozdział, aż sama nie mogę uwierzyć, że udało mi się dociągnąć to opowiadanie do takiej długości, bo zwykle mój zapał do robienia różnych rzeczy szybko gaśnie...
ale w związku z tym jak dodam nowy rozdział to będę miała do Was małą malutką prośbę ^^
mam nadzieję, że dacie radę :*
Dziękuję za słowa wsparcia, nawet nie wiecie, jak to motywująco na mnie działa :*
(Drogi anonimie: nie martw się, jej były jest daleko i nie ma zielonego pojęcia, gdzie Ivy się podziewa :D)
Dziękuję za słowa wsparcia, nawet nie wiecie, jak to motywująco na mnie działa :*
(Drogi anonimie: nie martw się, jej były jest daleko i nie ma zielonego pojęcia, gdzie Ivy się podziewa :D)
_______________________________________________________________________
Pierwszą,
podstawową różnicą, jeśli chodzi o wybieranie się na imprezy,
było to, że zawsze wcześniej musiała wskakiwać w jakieś
sukienki, najlepiej obcisłe i krótkie, bo on tak chciał, a
teraz nikt jej nie powiedział, że nie może iść w spodniach.
Wybrali się autem, co oznaczało, że co najmniej jeden z chłopaków
musiał pozostać trzeźwy. Klub, pod który podjechali, okazał się,
dużym i najwyraźniej bardzo modnym miejscem. Przed wejściem stało
pełno osób, chcących wcisnąć się na imprezę, ale dwóch
wielkich ochroniarzy dobrze pilnowało wejścia. Zayn, który wziął
sobie mocno do serca „obowiązek”, który sam sobie narzucił,
zaraz po wyjściu z auta, złapał Ivy za rękę, chcąc cały czas
mieć kontrolę i pewność, że dziewczyna jest blisko. Całą
piątką ruszyli w stronę ochroniarzy, którzy bez zbędnych pytań
wpuścili ich do środka, ku niezadowolonym jękom ludzi czekających
w kolejce. Klub był dość przestronny, dzięki czemu dym
papierosowy nie dusił już na wejściu. Najpierw podeszli do baru
(gdzie Ivy z zadowoleniem przyjęła, że chłopcy zamówili, poza
alkoholem, wodę i colę), a po tym, jak Zayn zamienił parę słów
z barmanem, udali się zająć kanapy w rogu pomieszczenia. Siedzieli
tam wszyscy przez moment, ale szybko okazało się, że ani Niall ani
Harry nie wytrzymają długo w jednym miejscu i już po chwili
widziała jak znikają pomiędzy tańczącymi ludźmi.
- Wiesz, Zayn...
Ja naprawdę wolałabym siedzieć w domu... - Mruknęła po chwili.
- Wiesz, Ivy...
To naprawdę masz pecha, bo ja naprawdę wolę mieć cię na oku. -
Odpowiedział jej tym samym tonem.
- Czuję się
jak dziecko albo osoba niezrównoważona psychicznie... - Jęknęła.
- Za które mnie uważasz? - Zmrużyła oczy przypatrując się
brunetowi, którego na moment zbiła z tropu.
- Wiesz... z
jakiegoś powodu kojarzysz mi się trochę z dzieckiem... -
Powiedział przyglądając się dziewczynie. - Masz takie... duże
oczy... i w ogóle jesteś taka niewielka.... - Uśmiechnął się
lekko. - Ale niektóre z twoich decyzji mógłbym uznać za co
najmniej niezrównoważone.
- Niby które? -
Prychnęła.
- Noo.. na
przykład tą o włóczeniu się samej w nocy po dziwnych miejscach.
- Wiedziałam,
że nie trzeba było wsiadać do waszego auta. - Mruknęła
niezadowolona. Najwyraźniej chłopak rzeczywiście traktował ją
jak dziecko, którego nie można zostawić bez opieki. Brunet już
otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale nagle się zatrzymał i
zmarszczył brwi. Jego wzrok nie był w tym momencie skupiony na
dziewczynie, tylko gdzieś na tańczących. Ivy podążyła
spojrzeniem w to samo miejsce i zobaczyła jak w ich stronę zbliża
się grupka ludzi. Byli to Niall i Harry, a wraz z nimi szły jakieś
dziewczyny. Jedna z nich uwieszona była na Harrym, który, po minie
sądząc, zadowolony był z jej zainteresowania, a dwie pozostałe
śmiały się z czegoś, co właśnie mówił Niall. Szybko zbliżyli
się do kąta, w którym reszta siedziała i cała piątka również
się tam rozlokowała. Zayn chwilę przyglądał się nowo przybyłym
dziewczynom, ale szybko wrócił wzrokiem do Ivy i lekko się do
niej nachylił, zanim cicho powiedział:
- Czyli jednak
chciałaś całonocnej orgii z nieznajomymi? - Uśmiechnął się
lekko, jakby wiedział, że szatynka nie będzie wiedziała co
odpowiedzieć. Ona jednak zmrużyła oczy i syknęła:
- Oczywiście,
nawet nie wiesz jak. To było moje skryte marzenie, które
całkowicie popsułeś.
- Wiesz, jak
bardzo chcesz, to ja też jestem w stanie zapewnić ci ciekawe
przeżycia.
- Czyżby? -
Parsknęła i odwróciła wzrok od chłopaka. Chciała spojrzeć na
tańczących, ale jej spojrzenie zahaczyło o siedzącą niedaleko
dziewczynę, która przyszła z chłopakami. Niby rozmawiała z
Niallem, ale wpatrywała się w rozmawiających Zayna i Ivy. Na jej
twarzy na moment pojawił się wrogi grymas, ale dość szybko
uśmiechnęła się do blondyna i coś powiedziała nachylając się
nad jego uchem, a następnie wstała i poprawiła sukienkę.
- Zdaje się, że
ktoś inny jest tobą zainteresowany, może będziesz mógł te
„ciekawe przeżycia” zapewnić... - Ivy zatrzymała się w pół
słowa patrząc jak dziewczyn przechodzi bliżej i siada obok Zayna.
- Dawno Cię nie
widziałam, Zayn. - Zamruczała, ewidentnie chcąc ściągnąć na
siebie uwagę chłopaka.
- Bo dawno mnie
tu nie było. - Odpowiedział brunet poświęcając blondynce tylko
krótkie spojrzenie.
- Miałam
nadzieję na powtórzenie naszego ostatniego spotkania.
- Musisz znaleźć
kogoś innego.
- Och, Zayn...
Wiesz, że ja nie muszę szukać... Zawsze mam całą grupę
chętnych do wyboru... Tom Perez... pamiętasz go?
- Jakże bym nie
mógł? - Westchnął zrezygnowany, spoglądając na dziewczynę.
- Ostatnio za
każdym razem jak tu przychodzi, składa mi różne... niegrzeczne
propozycje.
- No i
świetnie... Może powinnaś z nich skorzystać? - W głosie
chłopaka pojawiło się zdenerwowanie. Ivy mimowolnie
przysłuchiwała się tej wyminie zdań i uważała za nieco
niesmaczne to, jak blondynka próbowała skupić na sobie uwagę
Zayna. Szatynka czuła, że musieli mieć ze sobą jakieś bliższe
kontakty, ale w obecnej chwili brunet nie wydawał się być nią
zainteresowany, więc powinna była odpuścić.
- Ale ja mu
powiedziałam, że jestem tylko twoja.
- Nie jestem
tobą zainteresowany. - Warknął chłopak.
- Daj spokój,
nie mów, że teraz wystarczają ci takie... - Blondynka przesunęła
wzrok na Ivy i zmierzyła ją pogardliwym spojrzeniem. - Nie bądź
idiotą Zayn. Chcesz zamienić mnie na nią?
- Kate. Jeszcze
słowo... - Zayn wkurzał się coraz bardziej. Dziewczyna za to,
wyglądała na zadowoloną z siebie, bo uśmiechnęła się
zalotnie.
- Zayn... Wiesz
co ja potrafię... Nie było ci ze mną dobrze? Ona na pewno nie
umie... - Zaczęła mówić niskim tonem.
- Nie, bo nie
jest dziwką jak ty. Jak w tej chwili nie znikniesz to nie ręczę
za siebie. - Warknął wkurzony.
- Ale Zayn...
- Kurwa mać,
Liam, zabierz ją stąd i wyrzuć z klubu. - Brunet przymknął oczy
zwracając się do Liama.
- Już. Kate.
Pozwól ze mną. - Powiedział szatyn i złapał dziewczynę pod
ramię. Następnie bez większych problemów podniósł ją i
poprowadził gdzieś wgłąb sali. Blondynka wcale nie wydawała się
zadowolona z takiego obrotu akcji i usilnie starała się wpłynąć
najpierw na Zayna, dopóki jeszcze była przy kanapie, a potem
zaczęła przekonywać Liama, żeby dał jej zostać. Gdy zniknęli,
Zayn otworzył oczy i spojrzał na Ivy, a po chwili bez słowa
nachylił się w jej stronę, wsunął jedno ramię pod jej kolana,
a drugim objął ją w talii i z łatwością podniósł dziewczynę
i posadził sobie na kolanach. Szatynka spojrzała na chłopaka
pytająco, ale jedyne czego się doczekała w odpowiedzi to mocny
uścisk dłoni bruneta na jej udzie.
- Zayn? Wszystko
w porządku? - Zapytała cicho.
- Tak... -
Westchnął po chwili. - Tylko, kurwa, nie wiem, dlaczego nie mogła
zrozumieć, że nie to nie.
- Chyba bardzo
chciała, żebyś zmienił zdanie... - Mruknęła Ivy.
- Ona dobrze
wie, że wkurwia mnie jak zaczyna mówić... I wie, że ma nie
dyskutować. - Warknął chłopak.
- Denerwuje cię
jak ktoś z tobą rozmawia albo się kłóci? - Mimo złego nastroju
bruneta, dziewczyna prawie się uśmiechnęła.
- Cholernie mnie
denerwuje.
- Zayn...
Przecież ja też z tobą ciągle dyskutuję.... - Uśmiechnęła
się lekko.
- Nikt nie
powiedział, że ty mnie nie denerwujesz. - Mruknął chłopak.
______________________________________________________________________
i jak? to jeszcze nie koniec imprezy :D
no i myślę, że zakończenie całego wieczoru się Wam spodoba :D
Omg *-*cudenko fcggvhbghvfg<3
OdpowiedzUsuńNo,no robisz kariere miedzynarodowa! :D
@MartaGogolewska
Kocham ,kocham i kocham. Chcę już nn.Loola:D♥♥♡
OdpowiedzUsuńWspaniały <3 przerwalas w najciekawszym momencie avhdghsthd <333@niall_quad
OdpowiedzUsuńOMG. Genialny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na next i życzę weny ;*
xoxo
@luv_my_hig
z niecierpliwością czekałam na ten rozdział! omg czy ty zawsze musisz tak się znęcać i kończyć w takich momentach? *.*
OdpowiedzUsuńcud miód i malina :D czekam na nexta :*Dominika :*
OdpowiedzUsuńJaram się rozdziałem omg!
OdpowiedzUsuńKocham Ciebie i tego bloga ♥
To jeden z lepszych jakie czytam
Rozdział niesamowityczekam na next kochana♥♥♡Mela
Jejku zapowiada się fajnie tą impreza ;)
OdpowiedzUsuńA do samego rozdziału to fajny, ładnie i płynnie napisany ;)xx
Cieszę się, że nadal piszesz ten blog, kłamałabym, jakbym niepowiedziała, że to jeden z moich ulubionych blogów.
Pisz dalej, wene miej i żyj spokojnie ;))
Kisses xxx
rozdział jak każdy z resztą Cudowny! !
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga . Rozdział jak zawsze cudowny <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3. Uwielbiam ten blog, jeden z najlepszych jakich czytałam :* ;).
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
rozdzial cudak! masz swietny styl pisania, a blog jeden z najlepszych.
OdpowiedzUsuńZayn taki slodki aww taki Zaynowaty ♥ czekam z utesknieniem na next
obs.
zapraszam http://shaggingwithonedirection.blogspot.com/?m=1
Awww, jak słodko *-*
OdpowiedzUsuńZayn jest taki...taki idealny :D
Świetny rozdział, po prostu cudowny.
Pozdrawiam i życzę weny! :*
Kiedy następny???? Już nie moge się doczekać ;). Pozdrawiam i życze weny :*
OdpowiedzUsuńBoski rozdzial ;))Nie moge sie doczekac nastepnego <3
OdpowiedzUsuń