wtorek, 11 listopada 2014

.19 "kanapowe dyskusje"

 hej hej Kochane moje :D
tak jak mówiłam, dodaję trochę szybciej kolejny kawałeczek
mam nadzieję, że Was nie zanudzi :D
zbliża się 20 rozdział, aż sama nie mogę uwierzyć, że udało mi się dociągnąć to opowiadanie do takiej długości, bo zwykle mój zapał do robienia różnych rzeczy szybko gaśnie...
ale w związku z tym jak dodam nowy rozdział to będę miała do Was małą malutką prośbę ^^
mam nadzieję, że dacie radę :*
Dziękuję za słowa wsparcia, nawet nie wiecie, jak to motywująco na mnie działa :*
(Drogi anonimie:  nie martw się, jej były jest daleko i nie ma zielonego pojęcia, gdzie Ivy się podziewa :D)

 _______________________________________________________________________


Pierwszą, podstawową różnicą, jeśli chodzi o wybieranie się na imprezy, było to, że zawsze wcześniej musiała wskakiwać w jakieś sukienki, najlepiej obcisłe i krótkie, bo on tak chciał, a teraz nikt jej nie powiedział, że nie może iść w spodniach. Wybrali się autem, co oznaczało, że co najmniej jeden z chłopaków musiał pozostać trzeźwy. Klub, pod który podjechali, okazał się, dużym i najwyraźniej bardzo modnym miejscem. Przed wejściem stało pełno osób, chcących wcisnąć się na imprezę, ale dwóch wielkich ochroniarzy dobrze pilnowało wejścia. Zayn, który wziął sobie mocno do serca „obowiązek”, który sam sobie narzucił, zaraz po wyjściu z auta, złapał Ivy za rękę, chcąc cały czas mieć kontrolę i pewność, że dziewczyna jest blisko. Całą piątką ruszyli w stronę ochroniarzy, którzy bez zbędnych pytań wpuścili ich do środka, ku niezadowolonym jękom ludzi czekających w kolejce. Klub był dość przestronny, dzięki czemu dym papierosowy nie dusił już na wejściu. Najpierw podeszli do baru (gdzie Ivy z zadowoleniem przyjęła, że chłopcy zamówili, poza alkoholem, wodę i colę), a po tym, jak Zayn zamienił parę słów z barmanem, udali się zająć kanapy w rogu pomieszczenia. Siedzieli tam wszyscy przez moment, ale szybko okazało się, że ani Niall ani Harry nie wytrzymają długo w jednym miejscu i już po chwili widziała jak znikają pomiędzy tańczącymi ludźmi.
 - Wiesz, Zayn... Ja naprawdę wolałabym siedzieć w domu... - Mruknęła po chwili.
 - Wiesz, Ivy... To naprawdę masz pecha, bo ja naprawdę wolę mieć cię na oku. - Odpowiedział jej tym samym tonem.
 - Czuję się jak dziecko albo osoba niezrównoważona psychicznie... - Jęknęła. - Za które mnie uważasz? - Zmrużyła oczy przypatrując się brunetowi, którego na moment zbiła z tropu.
 - Wiesz... z jakiegoś powodu kojarzysz mi się trochę z dzieckiem... - Powiedział przyglądając się dziewczynie. - Masz takie... duże oczy... i w ogóle jesteś taka niewielka.... - Uśmiechnął się lekko. - Ale niektóre z twoich decyzji mógłbym uznać za co najmniej niezrównoważone.
 - Niby które? - Prychnęła.
 - Noo.. na przykład tą o włóczeniu się samej w nocy po dziwnych miejscach.
 - Wiedziałam, że nie trzeba było wsiadać do waszego auta. - Mruknęła niezadowolona. Najwyraźniej chłopak rzeczywiście traktował ją jak dziecko, którego nie można zostawić bez opieki. Brunet już otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale nagle się zatrzymał i zmarszczył brwi. Jego wzrok nie był w tym momencie skupiony na dziewczynie, tylko gdzieś na tańczących. Ivy podążyła spojrzeniem w to samo miejsce i zobaczyła jak w ich stronę zbliża się grupka ludzi. Byli to Niall i Harry, a wraz z nimi szły jakieś dziewczyny. Jedna z nich uwieszona była na Harrym, który, po minie sądząc, zadowolony był z jej zainteresowania, a dwie pozostałe śmiały się z czegoś, co właśnie mówił Niall. Szybko zbliżyli się do kąta, w którym reszta siedziała i cała piątka również się tam rozlokowała. Zayn chwilę przyglądał się nowo przybyłym dziewczynom, ale szybko wrócił wzrokiem do Ivy i lekko się do niej nachylił, zanim cicho powiedział:
 - Czyli jednak chciałaś całonocnej orgii z nieznajomymi? - Uśmiechnął się lekko, jakby wiedział, że szatynka nie będzie wiedziała co odpowiedzieć. Ona jednak zmrużyła oczy i syknęła:
 - Oczywiście, nawet nie wiesz jak. To było moje skryte marzenie, które całkowicie popsułeś.
 - Wiesz, jak bardzo chcesz, to ja też jestem w stanie zapewnić ci ciekawe przeżycia.
 - Czyżby? - Parsknęła i odwróciła wzrok od chłopaka. Chciała spojrzeć na tańczących, ale jej spojrzenie zahaczyło o siedzącą niedaleko dziewczynę, która przyszła z chłopakami. Niby rozmawiała z Niallem, ale wpatrywała się w rozmawiających Zayna i Ivy. Na jej twarzy na moment pojawił się wrogi grymas, ale dość szybko uśmiechnęła się do blondyna i coś powiedziała nachylając się nad jego uchem, a następnie wstała i poprawiła sukienkę.
 - Zdaje się, że ktoś inny jest tobą zainteresowany, może będziesz mógł te „ciekawe przeżycia” zapewnić... - Ivy zatrzymała się w pół słowa patrząc jak dziewczyn przechodzi bliżej i siada obok Zayna.
 - Dawno Cię nie widziałam, Zayn. - Zamruczała, ewidentnie chcąc ściągnąć na siebie uwagę chłopaka.
 - Bo dawno mnie tu nie było. - Odpowiedział brunet poświęcając blondynce tylko krótkie spojrzenie.
 - Miałam nadzieję na powtórzenie naszego ostatniego spotkania.
 - Musisz znaleźć kogoś innego.
 - Och, Zayn... Wiesz, że ja nie muszę szukać... Zawsze mam całą grupę chętnych do wyboru... Tom Perez... pamiętasz go?
 - Jakże bym nie mógł? - Westchnął zrezygnowany, spoglądając na dziewczynę.
 - Ostatnio za każdym razem jak tu przychodzi, składa mi różne... niegrzeczne propozycje.
 - No i świetnie... Może powinnaś z nich skorzystać? - W głosie chłopaka pojawiło się zdenerwowanie. Ivy mimowolnie przysłuchiwała się tej wyminie zdań i uważała za nieco niesmaczne to, jak blondynka próbowała skupić na sobie uwagę Zayna. Szatynka czuła, że musieli mieć ze sobą jakieś bliższe kontakty, ale w obecnej chwili brunet nie wydawał się być nią zainteresowany, więc powinna była odpuścić.
 - Ale ja mu powiedziałam, że jestem tylko twoja.
 - Nie jestem tobą zainteresowany. - Warknął chłopak.
 - Daj spokój, nie mów, że teraz wystarczają ci takie... - Blondynka przesunęła wzrok na Ivy i zmierzyła ją pogardliwym spojrzeniem. - Nie bądź idiotą Zayn. Chcesz zamienić mnie na nią?
 - Kate. Jeszcze słowo... - Zayn wkurzał się coraz bardziej. Dziewczyna za to, wyglądała na zadowoloną z siebie, bo uśmiechnęła się zalotnie.
 - Zayn... Wiesz co ja potrafię... Nie było ci ze mną dobrze? Ona na pewno nie umie... - Zaczęła mówić niskim tonem.
 - Nie, bo nie jest dziwką jak ty. Jak w tej chwili nie znikniesz to nie ręczę za siebie. - Warknął wkurzony.
 - Ale Zayn...
 - Kurwa mać, Liam, zabierz ją stąd i wyrzuć z klubu. - Brunet przymknął oczy zwracając się do Liama.
 - Już. Kate. Pozwól ze mną. - Powiedział szatyn i złapał dziewczynę pod ramię. Następnie bez większych problemów podniósł ją i poprowadził gdzieś wgłąb sali. Blondynka wcale nie wydawała się zadowolona z takiego obrotu akcji i usilnie starała się wpłynąć najpierw na Zayna, dopóki jeszcze była przy kanapie, a potem zaczęła przekonywać Liama, żeby dał jej zostać. Gdy zniknęli, Zayn otworzył oczy i spojrzał na Ivy, a po chwili bez słowa nachylił się w jej stronę, wsunął jedno ramię pod jej kolana, a drugim objął ją w talii i z łatwością podniósł dziewczynę i posadził sobie na kolanach. Szatynka spojrzała na chłopaka pytająco, ale jedyne czego się doczekała w odpowiedzi to mocny uścisk dłoni bruneta na jej udzie.
 - Zayn? Wszystko w porządku? - Zapytała cicho.
 - Tak... - Westchnął po chwili. - Tylko, kurwa, nie wiem, dlaczego nie mogła zrozumieć, że nie to nie.
 - Chyba bardzo chciała, żebyś zmienił zdanie... - Mruknęła Ivy.
 - Ona dobrze wie, że wkurwia mnie jak zaczyna mówić... I wie, że ma nie dyskutować. - Warknął chłopak.
 - Denerwuje cię jak ktoś z tobą rozmawia albo się kłóci? - Mimo złego nastroju bruneta, dziewczyna prawie się uśmiechnęła.
 - Cholernie mnie denerwuje.
 - Zayn... Przecież ja też z tobą ciągle dyskutuję.... - Uśmiechnęła się lekko.
 - Nikt nie powiedział, że ty mnie nie denerwujesz. - Mruknął chłopak.

______________________________________________________________________

i jak? to jeszcze nie koniec imprezy :D
no i myślę, że zakończenie całego wieczoru się Wam spodoba :D

15 komentarzy:

  1. Omg *-*cudenko fcggvhbghvfg<3
    No,no robisz kariere miedzynarodowa! :D
    @MartaGogolewska

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham ,kocham i kocham. Chcę już nn.Loola:D♥♥♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały <3 przerwalas w najciekawszym momencie avhdghsthd <333@niall_quad

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG. Genialny rozdział.
    Czekam na next i życzę weny ;*
    xoxo
    @luv_my_hig

    OdpowiedzUsuń
  5. z niecierpliwością czekałam na ten rozdział! omg czy ty zawsze musisz tak się znęcać i kończyć w takich momentach? *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. cud miód i malina :D czekam na nexta :*Dominika :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaram się rozdziałem omg!
    Kocham Ciebie i tego bloga ♥
    To jeden z lepszych jakie czytam
    Rozdział niesamowityczekam na next kochana♥♥♡Mela

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku zapowiada się fajnie tą impreza ;)
    A do samego rozdziału to fajny, ładnie i płynnie napisany ;)xx
    Cieszę się, że nadal piszesz ten blog, kłamałabym, jakbym niepowiedziała, że to jeden z moich ulubionych blogów.
    Pisz dalej, wene miej i żyj spokojnie ;))
    Kisses xxx

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział jak każdy z resztą Cudowny! !

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham twojego bloga . Rozdział jak zawsze cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny rozdział <3. Uwielbiam ten blog, jeden z najlepszych jakich czytałam :* ;).
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  12. rozdzial cudak! masz swietny styl pisania, a blog jeden z najlepszych.
    Zayn taki slodki aww taki Zaynowaty ♥ czekam z utesknieniem na next
    obs.

    zapraszam http://shaggingwithonedirection.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  13. Awww, jak słodko *-*
    Zayn jest taki...taki idealny :D
    Świetny rozdział, po prostu cudowny.
    Pozdrawiam i życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy następny???? Już nie moge się doczekać ;). Pozdrawiam i życze weny :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski rozdzial ;))Nie moge sie doczekac nastepnego <3

    OdpowiedzUsuń