poniedziałek, 28 września 2015

.30 "to też było przyjemne..."

aaaaaaaaa!
patrzcie! jest rozdział! zdążyłam!... no prawie... spóźniłam się tylko... jakieś 5 minut :P
drugie aaaaaaaaaa!
okrągła trzydziecha!!!!
dziękuję, że tyle ze mną wytrzymałyście! :D
trzecie aaaaaaaa!
to, że ostatni rozdział skończył się tym, że Ivy cmoknęła Zayna to wcale nie miało znaczyć, że będą robić zaraz zue rzeczy... to miało być takie ładne zakończenie rozdziału: pocałowała go (i w domyśle poszli spać, no bo przecież Zayn ma pracę, prawda? heloł...)
ale te Wasze nieprzyzwoite domysły i oczekiwania sprawiły, że (pierwszy raz) napisałam coś innego niż w zasadzie miałam w planie (nie żeby zmieniało to fabułę, ale jednak :P)
tak... no cóż to by było na tyle ^^

______________________________________________________________________________

Czuła jak chłopak uśmiechnął się gdy tylko poczuł jej wargi na swoich, ale szybko oddał pocałunek owijając ramiona wokół talii dziewczyny. Gdy przyciągnął ją mocniej do siebie Ivy wyswobodziła ręce, które do tej pory zwisały luźno wzdłuż jej ciała i zarzuciła je brunetowi na kark. Pomimo tego, że stała na palcach, ledwo dosięgała ust Zayna i to tylko dzięki jego schylonej głowie, więc gdy chwyciła mocno za jego kark starając się zbliżyć, chłopak zgarbił się zsuwając dłonie w dół jej pleców, przez pośladki, aż zacisnął je na udach dziewczyny, mocno wbijając palce w jej miękką skórę i podniósł szatynkę tak, że ich twarze znalazły się na tym samym poziomie. Wykorzystał lekkie westchnięcie, które wydobyło się z ust Ivy, żeby wsunąć język pomiędzy jej wargi i mruknął zadowolony, gdy nieśmiało zaczęła odwzajemniać pieszczotę. Odwrócił się o sto osiemdziesiąt stopni i przyparł dziewczynę do ściany zaraz obok drzwi mocno przyciskając jej plecy do chłodnej powierzchni muru, a po chwili oderwał się od jej ust, żeby nabrać powietrza, jednak bardzo szybko jego wilgotne wargi znalazły się z powrotem na jasnej skórze szatynki i zaczęły natarczywie badać jej szyję. Czuł rosnące tętno dziewczyny i słyszał jej przyspieszony oddech, ale dopiero gdy naprawdę mocno wbiła palce w jego kark, poświęcił jej przelotne, zamglone spojrzenie, zmniejszył na nią nacisk i powoli oderwał jej ciało od ściany, odwrócił się i zrobił kilka kroków, po których zgiął się kładąc Ivy na łóżku. Schodząc z pocałunkami nieco w dół na jej dekolt, wsunął dłonie pod koszulkę szatynki i zacisnął palce na jej żebrach, a ona nie pozostała mu dłużna błądząc rękami po jego plecach. Po paru chwilach wiszenia nad nią rozluźnił uchwyt, przeniósł dłonie po udach w zgięcia jej kolan i rozdzielił jej nogi zaplątując je na swojej talii tak, że mógł położyć się na dziewczynie, co było działaniem, którego się nie spodziewała. Uczucie jego ciała na niej nie było złe, ale chłopak wziął ją z zaskoczenia i Ivy trochę spanikowała.
- Zayn. - Westchnęła odpychając go lekko. - Przestań – Brunet patrzył na nią przez moment zdezorientowany
- Dlaczego ty mi to robisz? - Zapytał sfrustrowany. - A przede wszystkim dlaczego robisz to jemu? - Przez ułamek sekundy Ivy nie wiedziała o czym mówi Zayn, ale on widząc w jej oczach błysk niezrozumienia przycisnął jej biodra swoimi. Dziewczyna przygwożdżona jego ciałem i spojrzeniem czekoladowych źrenic nie odwróciła wzroku, ale czuła jak na jej twarz wpływa zakłopotanie, sprawiając, że jej policzki stały się czerwone. To, że chłopak był podniecony czuła tak samo wyraźnie na swoim ciele jak to, że chciałaby w tym momencie zniknąć.
- Zayn... ja... przepraszam, ale... nie mogę... ja... naprawdę... - Zaczęła jąkać się, gdy chłopak oderwał się od niej i powoli wstał. Przeklął pod nosem i rzucił ostatnie rozkojarzone spojrzenie Ivy i odwrócił się w stronę łazienki. Zanim jeszcze jej oddech się unormował usłyszała szum wody. Cały czas trochę zakłopotana usiadła na łóżku, oparła się plecami o zagłówek i podciągnęła do siebie nogi. Siedziała tak z brodą opartą na kolanach dopóki nie usłyszała jak w łazience nie zaległa cisza, którą po chwili przerwał tylko lekki szczęk otwieranych drzwi. Wzniosła oczy na ubranego tylko w bokserki bruneta, ale nie poruszyła się.
- Ja przez ciebie, kurwa, zwariuję. - Mruknął łagodnie chłopak podchodząc do łóżka. Wpatrywał się w nią przez moment z góry, a potem pokręcił lekko głową i przetarł twarz dłonią przeczesując przy okazji włosy. Usiadł na materacu tak blisko Ivy, że stykali się ramionami, a gdy dziewczyna nie odsunęła się od niego objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie. Przerzuciła nogi przez jego uda i przylgnęła wtulając się mocno w lekko wilgotne ciało bruneta.
- Przepraszam... - Miałknęła słabo w jego szyję.
- Znowu przepraszasz mnie w tym łóżku.. – Mruknął cicho w jej włosy. - ... i zaczynam odnosić wrażenie, że... to przez niego, prawda? - Ivy odsunęła się trochę, żeby spojrzeć na chłopaka. W pierwszej chwili nie była pewna do czego się odnosił, ale jakiś smutek w jego oczach, mieszający się z rozdrażnieniem spowodował, że przypomniała sobie ostatni raz, kiedy coś powstrzymywało ją przed zbliżeniem się do Zayna i bezwiednie przygryzła ze zdenerwowaniem wargę wiedząc, że brunet ma rację. - Co on ci, kurwa, zrobił, mała? Przysięgam, że odnajdę tego chuja i go zniszczę.
- Wolałabym, żebyś pomagał mi zapominać... - Mruknęła cicho spuszczając wzrok.
- Ale widzisz co się dzieje? Za każdym razem przekraczam granicę i sobie o nim przypominasz... Zajebałbym go... - Ivy znowu wzniosła wzrok zatrzymując go na czekoladowych tęczówkach i uśmiechnęła się delikatnie.
- Zayn? - Jej dłonie ponownie tego wieczora powędrowały na szyję bruneta, gdy chłopak spojrzał na nią, a jej wargi znowu przylgnęły do jego ust. - Dziękuję za rurę. Strasznie mi się podoba, a najbardziej, to gdzie jest. - Szepnęła mu do ucha.
We wszystkich działaniach, które podejmował w mniejszym lub większym stopniu i na różne sposoby wyczuwała opiekuńczość i zainteresowanie nią. I nie było to tylko zainteresowanie jej ciałem, jakie wyrażał jej były. Dla niego przez resztę czasu mogła nie istnieć. Nigdy nawet nie pomyślał o tym, żeby przerwać zaspokajanie własnych potrzeb, tylko dlatego, że ona nie miała na to ochoty. Widziała, że niektóre rzeczy nie przychodziły Zaynowi łatwo, ale w przeciwieństwie do niej i jej całkowitej blokady na myśl o byłym, brunet potrafił przesuwać swoje granice rzadko przejawianej otwarcie troski i opiekuńczości. Tak bardzo nie chciała, żeby chłopak czuł się odrzucony przez jej głupie wspomnienia o tamtym cholernym idiocie, który przecież tak bardzo niewart był poświęcania nawet ułamków sekund. Wiedziała o tym, ale jakieś wewnętrzne przerażenie działało wbrew niej. No bo przecież nie bała się bruneta. Obawiała się nawet, czy nie za szybko mu zaufała, ale to właśnie czuła. Nawet jeśli były chwile, w których był trochę straszny i nie wiedziała jak ma się zachować - ufała mu. Dlatego mimo wszystko siedziała na jego kolanach wtulona najbardziej jak mogła w jego ciepłe ciało i miała straszną nadzieję, że chłopak nie każe jej zostawić się w spokoju, bo ma trochę zrytą psychikę przez faceta.
- Mała? Zasnęłaś mi już? - Rozległ się cichy głos przy jej uchu. Dziewczyna tylko wtuliła głowę mocniej w jego szyję, jakby chciała bardziej schować się w jego ramionach i wymruczała coś, co miało brzmieć jak „nie”, ale zostało kompletnie zniekształcone. - No to chodź... Muszę jutro wstać...
- Nie możesz dać sobie wolnego skoro jesteś szefem? - Jęknęła, gdy przesunął się z nią na środek łóżka i nakrył ich kołdrą pociągając jednocześnie szatynkę, tak, że gdy położył się, dziewczyna ciągle wtulała się w niego. Chłopak już nic nie odpowiedział, tylko wyciągnął rękę, żeby zgasić małą lampkę stojącą na stoliku nocnym.

Pierwszym, na co zwróciła jeszcze trochę zamroczoną uwagę było to, że otaczało ją przyjemne ciepło. Drugim, był fakt, że do jej pleców pod koszulką przyklejone są dwie rozgrzane dłonie. Potem zdała sobie sprawę, z tego, że tak naprawdę nie otacza jej cisza, a przestrzeń wypełnia cichy oddech i uderzania, które również czuła pod skronią. Leniwie zmrużyła oczy stwierdzając, że jest już jasno, chociaż biorąc pod uwagę to, że brunet cały czas spał, musiało być dosyć wcześnie. Ziewając zsunęła się na miejsce obok Zayna i spojrzała na jego spokojną twarz przechyloną lekko w jej stronę. Uśmiechnęła się obserwując jego lekko rozchylone usta, a potem bezwiednie wyciągnęła rękę i zaczęła badać jego szorstką od kilkudniowego zarostu szczękę, przeniosła dłoń troszkę wyżej na gładką skórę policzków, ale gdy przesunęła kciukiem po dolnej wardze chłopaka zamknął usta, przez co spłoszona zabrała rękę.
- Czemu przestałaś? - Mruknął cicho z chrypą. - Wolałbym twoje usta, ale to też było przyjemne. - Ivy uśmiechnęła się delikatnie i wdrapała się z powrotem na chłopaka składając całusa na ustach bruneta. - Tak lepiej. - Mruknął znowu z lekkim uśmiechem uchylając powieki. - Akurat dziś musisz cierpieć na bezsenność? - Dziewczyna zmarszczyła brwi, podniosła się opierając dłonie na klatce Zayna i spojrzała na zegarek. Zmarszczyła brwi i wbiła wzrok w bruneta.
- Zayn? Jest po dziewiątej... - Wskazała na zegarek.
- No tak. - Wzruszył ramionami.
- Czy ty nie powinieneś być w pracy? - Zapytała zdziwiona.
- Robię dziś tym idiotom sprawdzian, czy rozpieprzą mi firmę jak ich na trochę zostawię. - Leniwy uśmiech rozciągnął się na ustach czarnowłosego. - Poza tym, dochodzę do wniosku, że mam jakiś gówniany system priorytetów, skoro wolę patrzyć na ich krzywe mordy, gdy mam możliwość oglądać ciebie... a zresztą... w końcu jestem szefem, nie? - Twarz dziewczyny ozdobił szeroki uśmiech na ostatnią uwagę. Bo na przedostatnią zrobiło się jej cieplej na sercu. Poczuła jak palce chłopaka obejmują lekko jej kark i ściągają jej ciało bliżej niego, podczas gdy drugą rękę wplątał w jej włosy i zaczął powoli ją całować. Trwali tak do momentu, w którym nie rozległo się pukanie do drzwi, którego jakby nie usłyszeli i dopiero oderwali się od siebie gdy usłyszeli:
- Zayn, nie chcę wam przeszkadzać, ale chyba potrzebują cię w pracy. - Mruknął lekko rozbawiony Liam, który przyglądał się im stojąc w progu, ale zanim z ust bruneta padło ciche „kurwa”, chłopak zdążył zniknąć.

12 komentarzy:

  1. Dobra. Zapomnialam jak sie oddycha. Bylam na totalnym bezdechu od poczatku rozdzialu az do samego końca. Teraz chyba tez nie pamietam o oddychaniu. Zaraz chłopaki będą mnie reanimowac. Ej, mowie poważnie!

    Wdech, wydech, wdech, wydech, wdech, wydech.
    Uf chyba sie uspokoilam i moja klatka piersiowa juz tak nie łomocze.
    Co Ty dziewczyno wyprawiasz. Przeszlas samą siebie. Mowie Ci! Ten rozdzial jest po prostu najlepszy! Jest moim ulubionym w dziejach. Nawet Grey ktorego aktualnie czytam nie robi na mnie takiego wrazenia jak to opowiadanie a ta 30stka w ogóle. Gratuluje tak przy okazji takiej liczby. Popatrz jak to zlecialo. Uwielbiam tez notki od Ciebie. Sa takie smieszne. W dobrym tego slowa znaczeniu oczywiście :)
    Zawsze poprawiaja mi humor. Powiem Ci ze ostatnio chyba mialam depresje. Tak to na pewno byla depresja. Ale zaczelam od czytania od poczatku Ivy z winem i duza paczka czekolady i pomoglo. Widzisz? To opowiadanie to antydepresant. Powinnas na tym zarabiac. Powaga.
    Coraz bardziej lubie tego Zayna. Jego opiekuńczy wizerunek jest na prawde slodki. Myslalam, ze zrobi sie z niego taka mdla postac, ale wrecz przeciwnie, jego zachowanie wzgledem Ivy uroslo do wszystkich szczytowych szczytow. Boze ale ja formułuje zdania. Hmm. Malo wazne.
    Wracajac do Ivy, wcale sie nie dziwie, ze teraz ma taki uraz do facetow. Ale Mala spoko, Zayn Cie nie skrzywdzi. Wiem to.
    Rany, zachowuje sie jak jakas napalona nastolatka. A przeciez jestem juz, dorosla, powazna no i wychodzi na to ze glupia :-D
    Ciesze sie, ze maja takie relacje. Mam nadzieje, ze poglebisz to ich rosnace uczucie. Och i zapomnialabym!
    Prosze bardzo, tak bardzo, ze az bardzo o rozdzial z perspektywy Zayna!!
    Wiesz ze Cie kocham?
    Ladnie prosze :)

    Dobra, wracam do pracy. Czujne oko Saurona patrzy.
    Narka!! :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej.... ale jak się udusisz to kto mi będzie takie komentarze pisaaaaaaaaał? :P
      przykro mi z powodu Twojego złego samopoczucia, mam nadzieję, że pomimo jesiennej aury jest lepiej, czekolada dobra na wszystko! i jeszcze czekoladowe oczy na dodatek ^^ ja sama trochę terapeutycznie traktuję pisanie :)
      nie mów, że głupia... historie mają to do siebie, że wciągają i angażują... kiedyś natknęłam się gdzieś w necie na jakiegoś mema czy coś i on tak idealnie opisywał "to uczucie, kiedy musisz przerwać czytanie i cały dzień martwisz się jak poradzą sobie bohaterowie" czy coś w tym rodzaju ^^ to jest uczucie takie irracjonalne ale takie prawdziwe ^^
      co do rozdziału z perspektywy czarnowłosego... jeszcze nie mam tego tak dokładnie przemyślanego, ale chyba zanosi się na jakąś rozmowę między chłopakami, więc pewnie coś będzie, ale nie jestem w stanie stwierdzić czy w następnym rozdziale czy trochę później... teraz piszę rozdział do you don't want me i mam nadzieję jutro go wstawić, a potem będę myśleć, bo ja naprawdę naprawdę bardzo się staram i strasznie chciałabym dodawać rozdziały częściej, ale to mi tak bardzo nie wychodzi... -.-
      dlatego następne opowiadanie zacznę publikować jak napiszę tyle rozdziałów, żeby tak przez 3 miesiące móc dodawać co tydzień :P
      Trzymaj się i mam nadzieję do "usłyszenia" niedługo :D
      :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

      Usuń
    2. Kobieto czy Ciebie cos opetalo? Nie rozumiem tego stwierdzenia ze Ci nie wychodzi.
      Musze Cie wyprowadzic z bledu, bo radzisz sobie swietnie i jestem na prawde pełna podziwu. Zaczelas na prawde czesciej dodawac rozdzialy wiec uwazam, ze sie bardzo poprawilas i jestem z Ciebie taka dumna!
      Nikt nie wymaga od Ciebie zebys wstawiala rozdzialy codziennie. Heloooł przecież studiujesz a to pochlania prawie caly czas. Co o tym wiem. Dlatego rzucilam studia. A i tak nie mam czasu. Hmmm jak ja to robie to nie wiem.
      Dobra bez wiekszego przeciagania lecę czytac you don't want me :)
      Paaaaa!!! :*

      Usuń
    3. Potrzebuje nowego rozdziału! ;(

      Usuń
    4. Ja też! Mówię zupełnie serio, że marzę, żeby usiąść z laptopem, z kubkiem herbaty, zamotać się w kołderkę i coś napisać.... ale ten październik jest.... uch... taki ciężki organizacyjnie.... powkręcałam się w kupę rzeczy i taaak bardzo nie mam kiedy się ogarnąć... już nie mówię o przyjemnych sprawach, takich jak zakitrywanie się pod kołderką, ale nie mam nawet kiedy pokoju ogarnąć... niedługo rodzice się mnie wyrzekną, jak za jakiś czas pokój mi tak się zagraci, że nie będzie dało się przejść... naprawdę pierwsze co zrobię, jak uda mi się jakoś zorganizować i załatwić wszystkie sprawy, to siądę i coś napiszę, ale teraz tak bardzo nie daję rady.... strasznie mi przykro, ale nawet nie wiem ile to może potrwać.... :( przepraszam, trzymaj się i mam nadzieję, że doczekasz do kolejnego rozdziału...

      Usuń
    5. Rozumiem. I wcale nie naciskam Cię na nowy rozdział. Po prostu sama mam teraz dużo na głowie i tyle się dzieje, że nie ogarniam i czuje się okropnie. Nie wiem czy to ta jesień tak wpływa na człowieka? Czy ten cały stres powoduje u mnie to, że nie chce mi się wyłazić z wyra. Kuźwa chyba popadam w depresje.. ale będę czekać wiernie na rozdział. Mam nadzieję, że ten październik skończy się szybko a listopad będzie już spokojnym miesiącem i da nam odpocząć. Cieszę się, że odpisałaś, liczyłam na to i dziękuję Ci bardzo, podnosisz mnie na duchu i jest mi raźniej wiesz? Mam nadzieję, że jak się ogarniesz to pierwsze co zrobisz to odpoczniesz. Z kubkiem gorącej herbaty lub czekolady. Pod kołderką. I dopiero wtedy jak odpoczniesz zaczniesz pisać. Tego Ci życzę ja.
      I nie masz mnie za co przepraszać. Ślę Ci dużeeeeego przytulaska! Ode mnie i ekipy!
      Trzymajmy się :)

      Usuń
  2. Moje kochanie wrocilo i znowu pisze. Uwielbiam czytac te opowiadanie. PrEde wszystkim ze sie rozni od innych. Bardzo podoba mi sie ta fabula. Zayn jest takim zlym chlopcem i to mi sie podoba. Kurde licze ze nastepne rozdzialy beda pojawiac sie czesciej bo juz zappmonalam o czum jest to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Ja wieeeem... sama jestem zła na siebie, bo strasznie chciałabym dodawać rozdziały częściej ale... no... tak mi to nie idzie... ale obiecuję się starać... jeśli nauka za bardzo mnie nie przygniecie, to w związku z nadchodzącą jesienią i zimnem będę siedziała w łóżku i pisała ^^

      Usuń
  3. Kiedy będzie jakiś odcinek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam szczerą nadzieję, że niedługo... przykro mi, że tak cały czas wychodzi, ale po prostu nie miałam kiedy pisać...

      Usuń
  4. Kiedy planujesz dodać jakiś rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w miarę szybko, ale nie wiem... bardzo bym chciała jak najszybciej, ale cały czas mi coś wypada

      Usuń